„Wszyscy jesteśmy Wikingami”
Uczniowie klasy II c uczestniczyli w wykładzie: „Wikingowie i powstanie Europy”, który w Muzeum Regionalnym w Pułtusku wygłosił prof. dr hab. Władysław Duczko. Uczniowie naszego liceum dowiedzieli się, jak wielką rolę odegrali "piraci ze Skandynawii" w tworzeniu ładu europejskiego. Przedstawione przez pana profesora tezy zdają się być bardzo prawdopodobne, i z pewnością prowadzą do opisania historii Europy od nowa. Zaciekawiło nas, że jak opowiadał Profesor, że kiedy Frankowie podbijali Jerozolimę wzywali oni imię Thora, mimo że w podboju Jerozolimy uczestniczyli chrześcijanie. Po wykładzie Albert Byrski, Maciej Oryl i Jakub Czarnecki-uczniowie klasy o profilu prawno-dziennikarskim przeprowadzili krótki wywiad z Profesorem Władysławem Duczko, który można przeczytać poniżej.
Maciej Oryl: Co zainteresowało Pana w kulturze skandynawskiej?
Profesor Władysław Duczko: To co jest niesłychanie rzadkie w Europie- mianowicie ciągłość, nieprzerwana ciągłość od co najmniej epoki brązu. Czyli mniej więcej od 2000 roku p.n.e. Kiedy to obecna ludność Szwecji przybyła do Szwecji, czyli obecni Szwedzi i Norwedzy, którzy siedzą u siebie, w swoich narodowych państwach. To są potomkowie tych rodów indoeuropejskich, które pojawiły się 2000 lat w Skandynawii. Od tej pory oni są cały czas w tym samym miejscu. Archeologicznie widzimy nieprzerwaną ciągłość ich obecności i czegoś podobnego w Europie praktycznie w ogóle nie ma. Nawet w Grecji, bo Grecy w pewnym momencie zostali wyrzuceni przez Słowian, którzy się tam pojawili. Przez dłuższy czas Grecja, która jest podstawą naszej cywilizacji, była czysto słowiańska. Skandynawowie ekspadowali na zewnątrz, ale starali się nie opuszczać swej ziemi. Widzimy tą wspaniałą, niesłychaną ciągłość, kulturową. Właśnie to mnie przede wszystkim przyciągnęło do kultury skandynawskiej.
Jakub Czarnecki: Wiemy, że jest pan Profesor zainteresowany zbadaniem genotypu Piastów. Czemu pana zdaniem ma służyć ustalenie genotypu twórców państwa polskiego?
Profesor Władysław Duczko: Byłem pierwszym, który chciał rozpocząć badania genotypu Piastów razem z prof. Bogdanowiczem. Jak wiemy profesor jest jednym z najlepszych badaczy DNA w Polsce. Staraliśmy się pięć razy zdobyć fundusze na ten cel, ale bez skutku. I to dobrze. Bo dzisiejsze metody są bardziej zaawansowane niż wcześniej. To co mnie zafascynowało to przede wszystkim absolutna potrzeba części badaczy i miłośników historii Polski, żeby Mieszko I był Wikingiem. Cały czas się to powtarza. Kiedy spotykam się z młodzieżą reakcja jest entuzjastyczna, natomiast starsi Wikingów postrzegają jako Germanów, Niemców. Zawsze się uważało, że Piastowie byli 100% Słowianami. My niestety nic nie możemy powiedzieć na ten temat, ponieważ nie mamy dobrych źródeł pisanych. Imię Mieszka I jest do dziś nierozpoznane. Rosjanie mają o wiele prościej, bo mają Ruryka. Mają pełne prawo postrzegać siebie, jako potomków Wikingów. Wobec tego chcieliśmy sprawdzić do jakiego genotypu należeli Piastowie. Okazała się rzecz straszna, a mianowicie nie zachowały się szczątki Mieszka I, Bolesława Chrobrego, ani następnych Piastów. Nic nie można z tym zrobić. Są tylko wnukowie m.in. Kanut Wielki, który był królem Anglii, Dani i Szwecji. Niestety w czasie rewolucji Cromwella wszystkie szczątki zostały wyrzucone z trumien, w tej chwili są badane przez angielskich naukowców. Do chwili obecnej nie zostało potwierdzone do kogo należą.
Albert Byrski: Na lekcji mówiliśmy o Jomsborg’u. Czy ona rzeczywiście istniała i jeśli tak, to czy rzeczywiście była taka wyjątkowa
Profesor Władysław Duczko: Istniała, może nie w tej formie, jaka jest w sadze. Wolin jest niesłychanie ciekawym miejscem, nie dlatego że ta osada, która się przekształciła wielkie „centrum handlowe i rzemieślnicze”. W odróżnieniu od podobnych miejsc na terenie obecnych Niemiec, Meklemburgii i Vorpommern, które były czysto duńskimi Wolin był słowiański. Jeżeli nawet, kiedyś w II połowie X wieku, zwiększa się ilość bardzo intensywnie funkcjonujących tam Skandynawów, to Wolin utrzymał swój słowiański charakter. To jest absolutny fenomen! To jest jedyne miejsce tego rodzaju, które jest czysto skandynawskie, gdzie rządzili, aż do końca 1042 roku, kiedy król duński Magnus zniszczył Wolin, funkcjonowało jako słowiańskie miejsce, ale tradycja o tym istnieniu Skandynawów na Wolinie była tak silna i tak istotna, nie zapominajmy, że jeden z najważniejszych królów duńskich Harald Sinozęby umarł na Wolinie. Ten Jomsborg jest tworem tego, co się zapamiętało z czasów X wieku.
Dziękujemy za rozmowę.
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarze dodawane są z pewnym opóźnieniem
- po akceptacji przez moderatora.