Podczas ostatnich warsztatów filmowych podjęliśmy temat kontrowersyjnych i oburzających treści w kinematografii. Odkąd powstał film pojęcie kontrowersji bardzo się zmieniło, dlatego też ciekawym było dla nas definiowanie jej podczas warsztatów. Oczywiście zaliczyliśmy do niej wiele poruszanych przez reżyserów problemów. Najbardziej powszechnymi tematami tabu są przede wszystkim kwestie dotyczące historii. Kinematografia w swoich dziejach posiada wiele niechlubnych anty-dzieł, które nie tylko naruszały uczucia niektórych grup ludzi, ale również próbowały zmienić bieg rzeczywistości. Równie częstą problematyką jest okrucieństwo i seksualność człowieka, a zwłaszcza zboczenia. Oczywiście tego typu filmy są potrzebne, ale zrobione w sposób fachowy i uczciwy. Niekiedy jednak spotykamy się z obrazami, które mają nam wmówić, że pedofilia, czy nawet nekrofilia, są czymś normalnym. Warto jednak wspomnieć, że jeśli jakiś problem jest ukazany w filmie, to znaczy, że istnieje w codziennym życiu, skąd więc oburzenie?
Filmy o tematyce choćby wojny, antysemityzmu czy niewolnictwa są trudne i wymagające do przedstawienia, zwłaszcza że często otwiera ledwo zabliźnione rany. Jest to główny powód, dla którego twórcy filmowi powinni obchodzić się z nią delikatnie. Ważne jest, aby nie zabierać żadnego stanowiska i rzetelnie przedstawić wszystkie fakty. W innym wypadku mamy do czynienia właśnie z kontrowersją, która w większości wypadków nie wpływa na pozytywny odbiór treści. Artysta tworząc film ukazuje swój światopogląd, jednak nie powinien być on odbiorcom narzucony.
Warsztaty, były prowadzone w formie dyskusji, dlatego też mieliśmy okazję sami wypowiedzieć się odnośnie granic etycznych i obyczajowych w filmie. Jak wiemy, każdy z nas posiada własną moralność. Sami najlepiej wiemy, co nas oburza. Ludzie różnią się od siebie, trudno jest więc wymagać, aby reżyserowie byli skłonni dopasować swój tok myślenia do każdego człowieka na Ziemi. Nie mniej jednak, bardziej moralne i etyczne spojrzenie na pewne kwestie w kinematografii, bez wątpienia, przydałyby się.
Kamila Krysiak, Martyna Ignaczak
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarze dodawane są z pewnym opóźnieniem
- po akceptacji przez moderatora.