Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2018

Tajemnica spalonego domu

       Zegar na ścianie wybił ósmą, gdy pod dom starszej pani zajechał czerwony Fiat. Nie było to dla niej zaskoczeniem, gdyż właśnie dziś miała zająć się swoim ukochanym wnukiem. Była akurat w trakcie przygotowywania obiadu, więc szybko wytarła ręce i pośpieszyła przywitać Rafałka, który zaczął już wchodzić po schodkach, prowadzących do wejścia. Była bardzo szczęśliwa z jego odwiedzin i musiała go wyściskać. Powiedziała mu, żeby się rozgościł i poczekał na obiad. Rafał zaczął rozglądać się po pokoju, w którym dawno nie był i wspominał dni, kiedy spędzał w salonie czas, gdy był mały.        Niestety, chłopiec szybko zaczął się nudzić. Rozglądając się po pokoju, za oknem ujrzał sad pełen jabłoni. Z tej odległość wyglądał pięknie na tle błękitnego nieba. Przywodził mu na myśl tajemniczy las, jaki wyobrażał sobie podczas czytania swoich ulubionych książek. -Rodzynku, może pójdziesz nazbierać jabłek to upieczemy później szarlotkę? Na strychu jest chyba koszyk, znajdziesz go sam? - zaw